Słuchanie siebie to wzniosły i szlachetny koncept. Jednak schody pojawiają się od razu, gdy tylko uświadomisz sobie, że aby słuchać siebie, musisz przestać słuchać innych.
Spis treści
TogglePrawdziwa Magia Codzienności
Nosiłem ostatnio w głowie ważne pytanie, rozważałem zmianę. Odłożyłem myśli na bok, bo ile w końcu można wpatrywać się w jedno i to samo, pozostając bez odpowiedzi. Długo jednak bez tej odpowiedzi nie pozostałem. Niespełna dwa dni później, w biegu codziennych spraw spotkałem kobietę, obcą, choć w niewyjaśniony sposób przyciągającą moją uwagę. Choć to zupełnie nie w moim stylu, przywitałem się z nią, zupełnie jakbyśmy się znali. Chwilę później rozmawiała z kimś dokładnie na temat moich rozważań sprzed kilku dni, omawiając go z perspektywy, której do tej pory zupełnie nie widziałem. Otrzymałem odpowiedź, której mi brakowało. Wszechświat stale prowadzi z nami rozmowę. Nasza rzeczywistość jest jej efektem. Odpowiedzi od wszechświata z reguły nie są głęboko pochowane i niemożliwe do zinterpretowania, wręcz przeciwnie. Wszyscy wiemy, gdzie pan Hilary znalazł swoje okulary. Przebodźcowani, wciągnięci w nonsensy i dramaty codziennego życia, pozbawiamy się najpotężniejszego magicznego przyboru, który ma każdy z nas- uważności.
Nie tak oczywista praktyka
Od czego zacząć, by odzyskać uważność? Od oddechu- najbardziej podstawowej czynności życiowej, którą nasze ciało wykonuje nawet w trakcie snu. Chyba właśnie przez to, że „przecież i tak stale oddychamy”, nie skupiamy się na poprawnej technice oddychania, co niesie za sobą wiele negatywnych skutków. W dobie życia w stresie, niedoczasie i nadmiernej stymulacji, zdarza się nam pędzić tak, że aż brak tchu. Dosłownie. Płytki oddech, będący przykładowo efektem biegania, pobudza w naszym organizmie podstawowe instynkty przetrwania. Zestresowane ciało wysyła do mózgu informacje sugerujące, że znajdujemy się w niebezpieczeństwie. W tym stanie niełatwo jest przejrzyście myśleć, a od tej właśnie czynności w dużej mierze zależy nasze być, albo nie być na tym świecie. Skupianie uwagi na poprawnym oddychaniu już samo w sobie sprawia, że spowalniamy, wyciszamy się. Kiedy nasza uwaga choć przez chwilę skierowana jest do wewnątrz, właśnie rozpoczyna się praca nad duchowym rozwojem.
Dylematy i cena marzeń
Film „Proxima” z 2019 roku z Evą Green w roli głównej, opowiada historię astronautki przygotowującej się do odbycia misji kosmicznej. Śledzimy wyczerpujące przygotowania i rygorystyczne procedury, którym poddana jest bohaterka, lecz jako, że jest ona jedyną kobietą w zespole, obserwujemy również jej zmagania z emocjami wynikającymi z bycia matką. Fabuła podążą za swojego rodzaju konfliktem interesów, gdzie na jednej szali jest spełnienie wielkiego marzenia, na drugiej zaś uczucia zarówno bohaterki i jej córki. Film wszczyna dyskusję o rolach społecznych, wymaganiach i oczekiwaniach. Jest on jednak również świetną parabolą, obrazującą w bardzo graficzny sposób, jak ciężka jest droga do sukcesu. Wyczerpanie, zarówno fizyczne, jak i psychiczne- niewątpliwie grają tutaj rolę żetonów, za pomocą których bohaterka przedłuża swoją grę, by dotrzeć do mety. Sukces ma swoją cenę. Nie przychodzi on łatwo, wymaga wielu wyrzeczeń i determinacji. Aby osiągnąć sukces należy przede wszystkim wybrać właśnie tę opcję, jednocześnie rezygnując z innych.
Jeden krok. Nieważne, w którym kierunku
Wybór tego, co będzie dla nas najlepsze nie jest w żadnym wypadku prosty. Wszechświat jest responsywny. To, czemu poświęcamy uwagę, mnoży się w naszej rzeczywistości. Łatwiej nam dostrzec to, co leży na wierzchu sterty myśli w naszej głowie. Świat zaprezentuje nam cokolwiek, co jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Jednak to wciąż po naszej stronie leży odpowiedzialność za dokonanie konkretnego wyboru, ocenienie wszystkich „za” i „przeciw’, wycenę tego, co możemy w ten sposób zyskać i co będziemy musieli w ten sposób utracić. Ludzie obsesyjnie poszukują sposobów na osiągnięcie sukcesu, podczas gdy przepis jest bardzo krótki- działanie. To brak działania, brak przekroczenia linii startu oddala nas od mety. Nikt jej dla nas nie przeniesie. Bardzo często porady dotyczące manifestacji szkalują wręcz działanie jako oznakę nadgorliwości, braku zaufania do świata, który sami w końcu tworzymy. Jednak w świecie działającym wedle schematu akcja-reakcja, bardzo zuchwałym jest oczekiwanie na reakcję bez wykonania żadnej akcji.
Jak przewidzieć cokolwiek w życiu?
Samo pragnienie zmiany może nie wystarczyć do jej zajścia, otwiera jednak ono drzwi do naszej rzeczywistości dla nowych idei. Zdaniem czołowego filozofa nurtu idealizmu niemieckiego Georga Wilhelma Friedricha Hegela, „Każda teza zawiera już w sobie antytezę, obydwie zaś zostają zniesione w syntezie”. Człowiek pragnący zmiany, wyobraża sobie jej efekt jako przeciwieństwo status quo. W rzeczywistości jednak, zmiana zachodzi zawsze na zasadzie ewolucji, posiada ona zatem cechy obu tych przeciwstawnych tez. Założenia należy zatem zawsze dopasowywać do realnych przesłanek. Świat jest pełen cudów, jest on jednak również pełen praw i systemów, których nie sposób ominąć. Ćwicząc swoją uważność i słuchając intuicji, można nauczyć się dostrzegać, które z tych praw działają na naszą korzyść i postępować zgodnie z nimi w swojej rzeczywistości. Zakładając oczywiście, że nadrzędnym celem człowieka jest rozwój, można przeanalizować wiele aspektów codzienności, które być może nie służą nam, lub otaczającym nas ludziom.
Przybliżony czas trwania budowy Rzymu
Każdy wybór jest zmianą, choć nie zawsze efekty tych zmian pojawiają się od razu. Często stoimy przed wyborem prędkiego zaspokojenia jakiejś żądzy, a przyłożeniem się do większego celu o długofalowych skutkach. Eksperyment ze słodyczami- w którym dzieci stawiane są przed wyborem jednej porcji od razu, lub dwóch, lecz dopiero po określonym czasie- wyraźnie ukazuje wewnętrzne konflikty związane z odroczoną gratyfikacją, nie tylko u dzieci. Zupełnie naturalne jest to, że rozważamy efekty różnych decyzji. Również naturalne jest zmienienie zdania, na przykład po dokonaniu wyboru, który finalnie nie okazał się trafnym. Warto jednak pamiętać, że cała nasza rzeczywistość składa się z wyborów, które podejmujemy, niekiedy również poprzez brak podjęcia wyboru. W naszym świecie wybieramy wszystko to, czego nie zmieniamy. Brak podjęcia zmiany często jest po prostu wygodniejszy. Nie zawsze jednak to, co jest dla nas wygodne w danej chwili, służy nam w dłuższej perspektywie czasu.
Uwaga skierowana w złą stronę
Każdy człowiek obdarzony jest wolną wolą, zbyt wiele energii jednak z reguły poświęcamy obserwacji poziomu użycia wolnej woli kogoś innego, zamiast w pełni nacieszyć się swoją własną. Obarczamy innych swoimi oczekiwaniami i wymogami, bo tak jest zwyczajnie prościej. System ocen i adekwatnych do ich poziomu reakcji tworzy iluzję kontroli nad rzeczywistością. Jednak kontrolę każdy człowiek ma tylko i wyłącznie nad sobą samym. Wracając do prawa akcji-reakcji, nie zawsze mamy wpływ na akcję, zawsze jednak odpowiadamy za własną reakcję. Wzięcie odpowiedzialności za swoje reakcje to po prostu nauka uważności, podjęcie próby decydowania zgodnie z własnymi przekonaniami, zamiast oddawania kontroli na zewnątrz. Świadomość bycia odpowiedzialnym za siebie samego jest za równo niezwykle liberalizującym uczuciem, jak i frustrującym. Nikt inny nie powie Ci, co jest „dobre”, a co „złe”. Ty musisz wiedzieć, co jest dobre dla Ciebie. Ale spokojnie- kto chce, ten się tego dowie.
Jedyny doradca, którego zawsze warto słuchać
Choć wielu rzeczy w życiu nie da się przewidzieć, nikogo nie można zmienić, ani nikt za nas nie odpowiada, jest w życiu jedna siła stojąca na straży porządku w tym chaosie- nasza intuicja. Warto ćwiczyć słuchanie intuicji, bo ona zawsze bezbłędnie doradza każdy następny ruch. Nie zawsze to, co podpowiada nam intuicja byłoby- jak na ironię- naszym intuicyjnym wyborem. Człowiek zawsze podświadomie wybiera to, co jest dla niego najwygodniejsze, podczas gdy intuicja zawsze podpowiada to, co jest dla nas najkorzystniejsze. Choć nie zawsze od razu widzimy korzyści, zawsze momentalnie dostrzegamy negatywne skutki wyborów, których dokonujemy wbrew naszej intuicji. Podążanie za intuicją to stała, dość ciężka praca- praca nad sobą samym. Deklaracja chęci rozwoju to jedno, podejmowanie dalszych kroków to już całkiem inna sprawa. Nie zawsze z łatwością przychodzi podejmowanie decyzji i stawianie pierwszych kroków. Jednak zawsze warto zadawać sobie pytanie: Czy więcej stracę działając wbrew komuś, czy działając wbrew sobie?