Każdy ma koleżankę, której koleżanka poznała swojego męża przez aplikację randkową. Każdy zna kogoś, kto zawsze jest w związku. Każdy zna kogoś, kto stale szuka związku. Maryla miała rację- Wszyscy chcą kochać. Choć nasze doświadczenia bywają zupełnie różne, popkultura usilnie próbuje każdemu z nas sprzedać tę samą bajkę.
Spis treści
ToggleTrening przed zawodami miłosnymi
Idziesz ulicą i nagle silny wiar przywiewa w twoją stronę gazetę, która przykrywa ci twarz. Szamoczesz się, tracisz równowagę i kiedy już czujesz, że upadasz, ktoś cię łapie. Czujesz silne perfumy i kiedy wreszcie udaje ci się pozbyć gazety z twarzy, okazuje się, że spoczywasz w ramionach światowej sławy gwiazdy muzyki, która akurat przypadkiem tu przechadzała. Oczywiście zaczyna padać, choć przed chwilą niebo było całkiem czyste. Zakochujecie się w sobie i kula ziemska przestaje się obracać, gdy patrzycie sobie w oczy- każdy choć raz dał się porwać takiej mrzonce. Ba! Ile osób całe życie czeka, aż taka sytuacja zamanifestuje się w ich rzeczywistości. Choć miłość to uczucie, które każdemu z nas należy się bezwarunkowo, społeczeństwo robi co może, by udowodnić nam, że tak nie jest. W świecie zafiksowanym na punkcie Red Flagów (czerwona flaga- zachowanie uznawane za toksyczne) i panicznie bojącym się słowa Singiel, trudno jest wygospodarować przestrzeń na poznanie własnych potrzeb i zastanowienie się, w jaki sposób mogłyby zostać zaspokojone. Zamiast tego, czując oddech oczekiwań na karku, ludzie rozpoczynają grę dopasowywania kwadratu do trójkątnego otworu. Zatracamy siebie w imię miłości, choć nie zawsze wiemy, czym ona w ogóle jest.
Bułka z masłem (jaka bułka i czemu nie z margaryną?)
Ludzki mózg różni się od mózgów innych ssaków zdolnością do myślenia kreatywnego. Nie podlega dyskusjom fakt, że podobnie jak my- zwierzęta mają osobowość, odczuwają uczucia podobne do naszych. Jednak jedynie ludzki mózg przystosowany jest do tak głębokiej analizy i wyciągania wniosków z obserwacji. Coś umownie nazywanego wolną wolą pozwala nam podejmować samodzielne decyzje. W morzu, lub oceanie możliwości (zależy, na jak szeroki wybór pozwoli nam coach używający akurat tego tekstu), najczęściej wybieramy to, co jest dla nas najwygodniejsze- tak już jesteśmy skonstruowani. Proces podejmowania tego wyboru nie zawsze jest z kolei tak wygodny. Barry Schwartz w swojej książce „Paradoks wyboru. Dlaczego więcej oznacza mniej?” opisuje problem w podjęciu decyzji spowodowany zbyt szerokim wyborem. Kiedy nie mamy jasno i jednoznacznie zdefiniowanych potrzeb i wymagań, ciężko będzie nam wybrać, co jest dla nas najlepsze. Często błędnie zakładamy, że decyzja odwleczona w czasie będzie łatwiejsza do podjęcia. Możemy zebrać w tym czasie więcej danych, jednak wcale nie gwarantuje to podjęcia lepszego wyboru. Każda decycja ma swój własny moment. W obawie przed utratą jakiejś wyimaginowanej przyszłej szansy, w rzeczywistości dokonujemy wyboru odrzucenia okazji, którą właśnie ten moment miał szansę nam przynieść. Stale szukamy drogowskazów na zewnątrz, przez co przestajemy ufać swojemu wewnętrznemu głosowi.
Dlaczego na randkę nie wypada przyjechać motorem?
Wszyscy jesteśmy dziś przebodźcowani i nie tak łatwo jest nas zaskoczyć. A to właśnie tego poszukujemy- chcemy od życia czegoś nowego, czegoś wyjątkowego. Ta pokusa prowadzi prosto w paszczę uzależnienia adrenalinowego, które wiele osób myli z miłością. Zakłada się, że ludzie wybierający na pierwsze randki przeżycia podnoszące poziom adrenaliny robią to nieprzypadkowo. Kiedy przeżywamy coś emocjonującego, szybciej przywiązujemy się do osób, które towarzyszą nam w tym zdarzeniu. Dlatego następnym razem, gdy na pierwszej randce partner zaproponuje odwiezienie do domu motocyklem, radzę podziękować i wsiąść do taksówki. W świecie, w którym znieczulamy się na coraz to silniejsze bodźce, przyjmujemy na swoje barki coraz więcej i żyjemy w permanentnym stresie, ktoś ludziom sprzedał fatalną plotkę, że o prawdziwości uczucia świadczy jego siła. Dowodów na siłę tych uczuć szukają oni finalnie w złych miejscach. Oglądamy emocjonujące sceny kłótni zupełnie nieświadomi, że to, na co właśnie patrzymy nie jest przykładem prawdziwej miłości, a w rzeczywistości dalekie jest od miłości w ogóle. Prowadzone przez Carrie Bradshaw gonitwy w drogich szpilkach za emocjonalnie niedostępnym mężczyzną postrzegamy jako heroiczną walkę o miłość. Gonimy wzrokiem za głośnymi akcjami, te drobne, ciche, intymne, stają się zupełnie niezauważalne.
Kiedy jest czas na miłość?
Choć serial o 4 wyzwolonych mieszkankach Nowego Jorku pod wieloma względami zestarzał się jak mleko, nadal cieszy się on ogromną popularnością. To dlatego, że porusza on nieśmiertelny temat miłości. Potrzeba kochania i bycia kochanym jest jedną z kluczowych potrzeb ludzkich. Choć nie jesteśmy z natury monogamistami, a ten model budowania relacji zaadaptowaliśmy w pewnym momencie procesu ewolucji, każdy z nas potrzebuje więzi emocjonalnej i kontaktu z innymi ludźmi do zachowania zdrowia psychicznego. Obraz tego, jak powinna wyglądać miłość tworzymy już w dzieciństwie, a przyjęte wtedy wzorce bardzo trudno jest w późniejszym życiu zmienić. W obawie przed zranieniem, lub doznaniem zranienia, ludzie często zamykają się na miłość, mówią, że nie są na nią gotowi. Wierzą oni, że kiedy spotkają tę jedną osobę, poczują, że to to i w tym momencie wszystko się zmieni. Tak to jednak nie działa. Nikt nie zjawi się w życiu człowieka, który nie otwiera swojego serca. Tylko w ten sposób możemy wpuścić blliżej siebie kogoś, kto z czasem może okazać się tym jedynym. Jednak to my sami jesteśmy odpowiedzialni za nadanie tego tytułu. To za równo dobra, jak i zła wiadomość, że możemy go dać rzeczywiście każdemu. Często równa się to z lękiem przed związaniem się kimkolwiek. Choć pragniemy miłości, finalnie wybieramy lepszego partnera na dachu, niż tego w garści.
Po co nam miłość?
Dojrzałość do budowania relacji nie jest tym samym, co gotowość na miłość. Dojrzałości uczymy się, kiedy poznajemy miłość. Również dlatego tak ważne jest otwarcie na nią swojego serca, bo bez drugiego człowieka u swojego boku nie poznamy w pełni siebie. Ludzie są naszymi lustrami, my jesteśmy lustrem dla innych. Drugi człowiek jest nam niezbędny do zobaczenia tego, czego w pojedynkę nie jesteśmy w stanie dostrzec. Wchodzenie w relację z drugą osobą jest tak samo poznawaniem tej osoby, jak i poznawaniem na nowo samego siebie. Nie sztuką jest się zauroczyć, jednak obdarzając kogoś prawdziwą miłością, ponosimy ogromne koszty. Musimy być gotowi na poniesienie tych kosztów, również na potencjalne straty z inwestycji. W kulturze zwycięzców, panującym w najlepsze kulcie jednostki, coraz mniej osób gotowych jest zgodzić się na możliwość poniesienia tych strat. We współczesnym świecie możnaby stwierdzić, że zdecydowanie się na kochanie jest podjęciem ryzyka, pewnego rodzaju luksusem. Żyjemy w czasach wyjątkowo niesprzyjających relacjom międzyludzkim. Kontakty z bliskimi utrzymujemy najczęściej w formie wirtualnej, tak też próbujemy nawiązywać nowe relacje. Nie istnieje jednak algorytm na zakochanie się. Wszelkiego rodzaju aplikacje budowane są tak, byśmy spędzali jak najwięcej czasu korzystając z nich. Miłość zdaje się być towarem deficytowym, przez co ludzie stale starają się rozszerzać jej definicje.
JA na pierwszym miejscu
Poznając drugiego człowieka, najważniejsza powinna być weryfikacja tego, czy pasuje on do naszego życia. Wartości wyznawane przez tę osobę powinny choć w pewnym stopniu pokrywać się z naszymi. W obawie przed samotnością, ludzie mają tendencję to przymykania oczu na niekompatybilność w podstawowych aspektach życia, a nawet dostosowywanie siebie do zasad wyznawanych przez drugą osobę. Relacja, która powinna być dla nas najważniejsza- to relacja ze samym sobą. Warto pamiętać, że mówiąc światu jasno, czego nie chcemy, jednocześnie wysyłamy komunikat o tym, czego chcemy. Wierność wobec swoich przekonań nie jest oznaką zbyt wygórowanych oczekiwań. Każdy z nas zasługuje na miłość na swoich zasadach, często zaś nie kto inny, a my sami te zasady łamiemy. Każdy człowiek dokładnie w tym momencie życia, w którym teraz jest- ma wszystko, by kochać i być kochanym. To nasz obowiązek chronić miłości. Nasze decyzje, to na co zgadzamy się w miłości- kształtuje cały świat. Chrońmy swojego prawa do niej. Chrońmy jej czystości. W świecie, w którym czasami może się wydawać, że nie miłość jest najważniejsza, to właśnie ją warto priorytetyzować.